czwartek, 27 sierpnia 2015

Po wakacjach, po obozach, po rajdach i jestem szósta z całej Polski!

Cześć! To ja, już po wakacjach!
Na wakacjach było fajnie bo z przygodami! Byłam u Riss na działce i Riss była u mnie! Było super! Na Pierwotnych mnie nie było bo nie miałam kiedy wejść i nie miałam jak czegokolwiek napisać prócz "Projektu".

Oczywiście na obozie jeździeckim byłam chora. Potem zrobiło mi się zapalenie jamy ustnej to już w ogóle na samych zupkach chińskich, kiślach i budyniach leciałam. Do tego wdało mi się zakażenie do kciuka u prawej dłoni i było wesoło.

Na Święcie Konika Polskiego było baaardzo fajnie! Na rajdzie jechałam z dziewczyną na Harlemie (z Anią). Byłam 9 ona 10. Potem na ścieżce (cross) byłam 15 i na wyścigu 4. I z wyników wyszło że byłam 6 na całą Polskę! Niesamowite prawda? Do tego jechałam na koniu na którym jechałam pierwszy raz w życiu!
Na obozie jeździłam na Nugoszu, ale po 3 tygodniach obozu, na bramce weterynaryjnej okazało się, że Nugi ma zbyt dużą bolesność w lędźwiach i albo jadę na oklep albo w ogóle. Nugosz nienawidzi jeźdźców na oklep bo wtedy bryka, ponosi i próbuje zrzucić z siebie człowieka. Marta, nasza instruktorka powiedziała żebym pojechała na... Nirwanie! I pojechałam!
Nie że boję się jazdy na oklep, bo bym pojechała wszystko, gdyby tylko Nugosz nie ponosił...

Aktualnie siedzę w Warszawie, gram na komputerze i oglądam...BAKUGANY!
Tak Bakugany! xD Kiedyś je oglądałam ale dotrwałam do połowy drugiego sezonu (Nowa Vestroia).
I teraz oglądam od początku. Obejrzałam już pierwszy sezon (Młodzi Wojownicy) i teraz oglądam drugi. Wiem że są jeszcze dwa: Najeźdźcy z Gundali i Świat Mechtoganów. Ogółem chyba wszystkie serie mają chyba po 52 odcinki, czyli łącznie 208 odcinków. Nie wiem czy nie robią jeszcze następnego sezonu ale to już sprawa na później jak obejrzę to wszystko!
Na mojej liście anime jest Noragami, więc czuję że sobie może jeszcze trochę poczekać ;-;
No cóż...Życie

~Nana

poniedziałek, 20 lipca 2015

Długowieczna nieobecność, Attack on Titan, obóz

Hej!
Znów jestem po długiej nieobecności! Nie było mnie bo byłam na mazurach gdzie za bardzo postów nie miałam jak pisać. Wybaczcie mi to

Właśnie jestem po obejrzeniu anime "Attack on Titan/ Shingeki no Kyojin". Mi bardzo się podobało. Ogółem akcja kręci się wokół 3 bohaterów: Erena Jeagera, Mikasy Ackerman i Armina Arlerta.
Wstępują oni do wojska. Mają oni mniej więcej po 15 lat. Gdy kończą specjalne szkolenia po 18-19.
Kreska gruba i wyraźna. Niektórym może przeszkadzać. Muzyka też niczego sobie.
Po nazwiskach i imionach postaci np. Sasha Braus, Eren Jeager, Jean Kristein, można stwierdzić że nasi bohaterowie mają niemieckie korzenie.
Postacią, którą wszyscy uwielbiają w tej serii jest nie kto inny niż Levi. Ma "ciekawe" podejście do życia jak i równie "ciekawie" pije kawę lub herbatę z filiżanki. Również ma obsesję na punkcie sprzątania co czyni go jeszcze bardziej "ciekawym i barwnym" charakterem.
Z postaci drugoplanowych najbardziej przypadła mi do gustu to Hanji Zoe! Szalona kobieta, która za każdym razem jakimś cudem unika śmierci z rąk jakiegoś tytana.
Seria ma 25 odcinków i 3 OVA, tradycyjnie po 24- 25 minut.
Ponoć w sierpniu ma być zrobiony film i niedługo ma być również druga seria.

29 lipca jadę na 3 tygodniowy obóz jeździecki. Strasznie się cieszę bo w zeszłym roku na zawodach okulał mi koń i nie było wesoło, ponieważ nie mogłam kontynuować ich dalszej części.
W tym roku ma być 5 osób więc super! Większy wybór koni.

~Nana

poniedziałek, 22 czerwca 2015

DRAMAtical Murder

Hej!
Skończyłam oglądać DRAMAtical Murder.
Anime świetne! Łatwo zapamiętać bohaterów.
Aoba-niebieski, Kojaku- czerwony, Noiz- zielony, Clear- biały, Mink- różowy i bliźniacy w zieloną kratę. Tak zapamiętywałam ich imiona.
Moją ulubioną postacią okazał się....Ren. Czarny Allmate Aoby. Psiak słodki o głębokim i poważnym głosie.
Byłam wprost wniebowzięta gdy pokazano twarz Rena. I jaka była moja radość jak okazało się że Ren żyje w prawdziwym świecie i jest "rodziną" Aoby.
Nawet sobie nie wyobrażacie. Płakałam i śmiałam się ze szczęścia!
Troszkę podobnie skończyło się anime "NO.6". Jednak było mimo wszystko wiele nie dopowiedzeń.
W DMMD tego nie było.
Jednak....
Nie oglądajcie OVA, chyba że ktoś lubi yaoi czyli problem głównego bohatera: fajnie jest mieć przyjaciół ale gorzej gdy wszyscy, łącznie z twoim psem, chcą dobrać ci się do tyłka.
Przed OVĄ powstrzymał mnie Google.pl i przyjaciółka xD
Jednak ciekawa jestem czy jest manga ale bez yaoi.

~Nana

wtorek, 16 czerwca 2015

Kolejna przerwa, Pierwotni, występ oraz konkurs!

Cześć!
Znowu mnie nie było co było spowodowane ocenami. Musiałam się uczyć 2x więcej i walczyć o oceny z różnymi nauczycielami.
Ale udało się mam te parę trójek i czwórek.

Na Pierwotnych ostatnio dołączyło kilka nowych osób. Może w końcu forum odżyje i będzie żyło tak jak dawniej. Swego czasu byliśmy potęgą wśród for. To było naprawdę coś cudownego! Wszędzie coś się działo.
Niestety forum podupadło, nie wiadomo dlaczego. Może dlatego że stajemy się dorosłymi ludźmi? Przestają nas interesować historyjki o przyjaźni, miłości i odwadze, pisane przez dzieci i nastolatki?
A może po prostu nam to się nudzi...Choć mi nigdy się nie znudzi...
Ostatnio czytając wątek z pomysłami, ktoś napisał że może zrobić by bloga o naszym forum.
Przemyślałam sprawę i było by super! Nawet mogłabym pisać historię w fabule, tylko jest jeden problem: chodzę do szkoły sportowej. Co prawda został mi rok do jej ukończenia ale zamierzam iść do szkoły bio-mat gdzie raczej czasu nie będzie bo będzie poświęcany on na naukę.
Ale pożyjemy zobaczymy. Muszę jeszcze to przemyśleć.

18 czerwca mam występ pantomimiczny. Jestem w bardzo fajnej grupie, którą z przyjaciółkami nazywamy "Elitą". Heheheh jesteśmy najstarsi i najlepsi. Wiem, bardzo skromnie :D

Miałam dziś konkurs dotyczący przyszłego zawodu. Oczywiście jestem w 3 etapie. Są trzy miejsca i trzy miejsca z wyróżnieniem na 11 prac. Mam nadzieję że mi się uda. Ponoć są strasznie fajne nagrody!

~Nana

niedziela, 7 czerwca 2015

Podłość internetu, reaktywacja, Dzień Dziecka, "przegrany" mecz, zawiłości sportowe i coraz większe urazy

Hej!
Nie było mnie tak długo ponieważ myślałam iż post został wysłany a było inaczej. To wszystko przez internet. Ostatnio stwierdza że nie będzie pracował po godzinie 23.30.

Zreaktywowałam się na Pierwotnych. Tak, waleczna strona wróciła. Hehehehehehehehehe.....
Walczę ze znajomym i nawet dobrze mi idzie choć wiem, że gdyby chciał, zakończyłby to śmiercią mojej postaci ale wiem że tego nie zrobi, ponieważ ma do mnie za duży sentyment i za bardzo się przyjaźnimy żeby się mordować.

Na Dzień Dziecka dostałam dwie, bardzo fajne koszule z krótkim rękawem. Jedna błękitno-szara a druga malinowa.
Wiktoria powiedziała że nie pasuje mi malinowy kolor, choć jestem ciemną brunetką. Phi, ważne że mi się podoba ;-;'''

Mecz Legia- Górnik minął dosyć ciekawie bo Legia wygrała 2:0. Kibiców Górnika wpuszczono tylko na drugą połowę, a i tak wyszli pięć minut przed końcem meczu. Bezsensu.
Legia nie zdobyła mistrzostwa. Oczywiście kibice zbesztali ich za to. Piłkarze nie przybili im piątek.

Od wtorku mam mieć "specjalną dietę". Mam osobistego fizjoterapeutę żeby poprawiły się moje wyniki w sporcie. Nooo... i na razie moja dieta polega na jedzeniu pizzy ;-; "Bo tata  zapomniał ci kupić ryżu i kurczaka". Niech to!

Jechałam również na oklep na Tajfunie. Koń, który bryka i oddaje na każdy palcat. Jednak my się świetnie dogadaliśmy ^_^ Szło nam bardzo dobrze nawet o wiele lepiej niż osobom, które miały siodła.

Mój uraz do klasy i trenera oraz klubu, wzrasta z dnia na dzień. Trener wie, że nie jadę na MP a i tak mam trenować z tymi co  na nie jadą. To jest po prostu tak....wkurwiające....
Jeszcze te dwie..."panienki" się rzucają jeśli wyrażę swoje zdanie. Wszyscy mają problem o to, że podchodzę profesjonalnie do pewnych spraw, bez wygłupów, bez uczuć, bez zastanowienia.
Może, ale to nie moja wina...nie umiem inaczej. Jeszcze to przedstawienie....
Na szczęście otuchy dodaje mi...Geralt i soundtracki z jego trzeciej części. :)

~Nana

czwartek, 21 maja 2015

Nieobecność, kolejna miłości, próby i przedstawienie cieni!

Bardzo Was przepraszam za AŻ tak wielką nieobecność. Jakoś tak wyszło że mnie po prostu nie było.

Tak, kolega wysłał mi pytanie czy mam chłopaka...Pytanie mnie zaskoczyło ale z zimną krwią na sms odpowiedziałam że nie ale nie jestem zainteresowana jakimkolwiek "związkiem".

Mamy teraz próby do "Modnej żony". Nana śpiewa i najlepiej jej wychodzi "Love changes" i "Niech żyje bal" i nic innego. Jeszcze baba się na nas drze...Brrrr! Okropność! Na dodatek dochodzi polonez. Tak, tańczę poloneza z trzecią klasą ale to dlatego, że dwóm chłopakom brakuje partnerek i ja oraz koleżanka Wiktoria, tańczymy z takowymi dżentelmenami.

Również za tydzień, dwa mamy występ z płótnem. Robimy coś na rodzaj iluzjonistycznych trików. I to nawet nieźle wygląda tylko nie było mnie dzisiaj na zajęciach i boję się że mogłam wypaść w grupy grających na tym przedstawieniu D:

~Nana

poniedziałek, 4 maja 2015

Po majówce, egoistycznie i zimno czyli jak wcześniej

Jak Wam minęła majówka? Ja siedziałam w domu xD W sumie norma ;-;
Jutro idę na dwubój a w środę na WoM. Płynę 100 dowolnym i 100 klasykiem ;-; Zgon na żabie będzie murowany co mnie bardzo smuci bo życie chciałam pobić.

Z tym telefonem to dopiero się pokomplikowało! Wszyscy zeznają przeciwko mnie...Nie odzywam się teraz do nich bo boję się że zostanie to użyte przeciwko mnie.
Jakiś czas temu taki Michał ( zwany Wasikiem ) dostał troszku po ryjku od dresów na zasadzie: "Dawaj telefon! Nie? Dobra, to ty go sobie zachowasz a my cię zlejemy!". Zrobił się strasznie spokojny i cichy. Nie odzywa się do mnie, nie dogryza....nawet nie patrzy. Za każdym razem gdy tylko na niego spojrzę on udaje że coś go zainteresowało po drugiej stronie korytarza...
Gdy dziś z Wiką, Matim, Hubertem, Maćkiem i chyba Konradem, rozmyślaliśmy o tej sprawie na stołówce, wszyscy zaczęli mówić że coś musiało się naprawdę poważnego z nim stać.
-Może uderzyli go tak mocno w głowę że coś mu się przestawiło?- pomyślała Wika. Wszyscy jedli jakiś dziwnie niedobry obiad.
-Możliwe że w końcu się ogarnął.- powiedziałam to głośno, chłodno i bez żadnego współczucia. W końcu to jeden z moich "prześladowców".
-Jak możesz tak mówić!
-Lepiej się nie odzywaj!- rzucili w moją stronę. Nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
Po prostu w pewnym momencie wstałam i odeszłam od stołu. Wiedziałam wprost że zapanowała cisza na tym stole. Robię się chłodna? Może. Przestaję współczuć? Owszem. Drugie "ja" się odzywa? Zgadza się.
Kiedyś przez głowę mi przemknęło" Gorąca jak ogień a jednak zimna jak lód.
Heheh, może się sprawdza. Byłabym wtedy zadowolona.
Boją się naruszyć twoją strefę bo albo spalą się lub zamarzną na śmierć ^_^ Piękna perspektywa. A jak egoistyczna! Aż mi się ciepło zrobiło xD

~Nana

środa, 29 kwietnia 2015

Telefon, kontakty i śmierdząca torba

Wczoraj rozwalili mi telefon i nie ma ze mną kontaktu bo reszta telefonów nie działa (zawsze tak jest no ;-; )...Pech chciał że w czwartek lub piątek miałam jeść z przyjaciółką sushi a nie mamy się jak skontaktować xD
No i tak.
A w sprawie telefonu, kolega podniósł moją torbę, spytał się czyja po czym ją upuścił...Wracając z treningu, chcąc słuchać muzyki wyciągam telefon, patrzę- szybka zbita! "O nieeeee.....Zapłacą mi za to..." myślę. No dobra tylko pękło. Próbuję odblokować a mi tu ekran nie reaguje!
No i teraz matka winowajcy tego zajścia twierdzi że nie zapłaci bo to nie jej syn. A jedzie mi tu czołg?!
No właśnie ;-;''''
No i co teraz mam począć? Możliwe że mama (winowajcy) przyjdzie jutro do szkoły i do mnie wyskoczy. Szczerze to nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia!
Taaa...tylko w sumie nie przemyślałam gdzie schowam swój strój do WF i kostium itp. bo kot mi nasikał do torby ;-; Zorientowałam się w szkole jak wyciągałam spodenki żeby się przebrać. Mam farta co? :D

Ps. Wszyscy chcący się ze mną skontaktować- powinnam być 15.30 w domu. No, może trochę później ._.


~Nana

sobota, 25 kwietnia 2015

Koński masochista, psychopata co szarości nie lubi i siłacz co skakać uwielbia

Dzisiaj byłam na jeździe. ( Tsaa, konno jeżdżę od 8-7 lat ) Przez to że spadłam parę miesięcy temu, straciłam pewność siebie na koniu. No życie.
Mam swojego ulubieńca Tajfuna ( mieszanka z koniem pełnej krwi angielskiej i pinto ), fajny bo siwy ( biały ) w ciemne, gniade łaty z "szarawą" obwódką wokół nich.
Tajfek ( istnieje podejrzenie że jest rasistą ) strasznie nie lubi koni myszowatych a myszę jedną mamy. Kaja to połączenie araba z konikiem polskim. Ładna klacz ale też jakaś psycho- masochistka!
Tajfun dziś na jeździe prawie jej nie kopnął a ta leci do niego jak szalona.
Raz dostała tak że się zachwiała...Ale co tam! Jestę masochistę! Lecę po kolejnego kopniaka!
Jest również Hajduk. Hajduk ma w sobie coś od ślązaka, przez co jest strasznie wielki i potężny ale w środku jest jak taka panienka.
Mimo to lubi a wręcz uwielbia skakać przez przeszkody. Who care?! Lecimy tratując wszystko na swojej drodze!

Tak wyglądała moja dzisiejsza jazda. Tsaaa, nikt pewnie z tego nic nie zrozumie ale no trudno :)

Lubię swoje jazdy bo zawsze dzieje się coś ciekawego. A to ktoś spadnie i jest ciasto, koń bryknie, spłoszy się, zrobi coś czego nikt by po nim nie oczekiwał i tak dalej. ale jest przynajmniej fajnie.


Króciutko o tym jak dziś wyglądał mój dzień.
Nie mogę również się doczekać kiedy z przyjaciółką zjemy razem sushi. Odkąd spróbowałam i nauczyłam się mniej więcej jeść pałeczkami, to jest jedna z moich ulubionych przekąsek, potraw regionalnych Japonii. Co prawda dopiero zaczynam poznawać ten kraj ale bardzo mi się podoba. Podoba mi się kultura, język oraz dania.
Obejrzałam ileś tam tych anime i przeczytałam zaledwie jedną mangę i jestem podczas czytania Hellsinga i NO.6 ale raczej otaku siebie nie nazywam.

~Nana

czwartek, 23 kwietnia 2015

Refleksje o życiu...

Wybaczcie że nie było ostatnio postu ale tak mi jakoś leń się ujawnił.
Tak, przez ostatnie 3 dni przyszłoroczni licealiści pisali egzaminy czyli 1 i 2 klasa miała wolne. Oczywiście nie mogłam mieć wolnego bo? TRENING! Jeszcze próby do musicalu ( Nana śpiewa! ). Wszystko takie nudne i męczące. Przez to dziadostwo nie pojechałam do Yatty a miałam sobie kupić NO.6 i to jeszcze edycję limitowaną! Bezczelność normalnie. Może jutro pojadę z przyjaciółką a jak nie to pojadę sama...Ewentualnie nie pojadę z braku kasy ;-;'''
Jutro piątek czyli powinien być już jutro chillout i te sprawy, tyle że jestem pływaczką i muszę dosłownie, ciągle pływać. To czasem nudne ale mogę wtedy porozmawiać z "drugim ja". Czasem lepiej porozmawiać  samym sobą niż z osobą w ogóle cię nie rozumiejącą. Wtedy możesz przez chwilę myśleć jak główny bohater jakiejś historii. Możesz myśleć jak patriota, psychopata, stary człowiek lub zwykły gamer lub youtube'er. Ale gdy już wracasz do swojego świata, okazuje się że to nie ty jesteś głównym bohaterem, który ratuje świat, przyjaciół, rodzinę lub kogoś bardzo bliskiego. Okazuje się wtedy że my jesteśmy zwykłymi postaciami, które giną jako pierwsze i nikt nie pamięta ich imienia...Smutne prawda?
Często się tak czuje gdy wychodzę z wody lub gdy zbyt długo przyglądam się sobie w lustrze.
"Idealna, piękna. Śniada cera, piękne błyszczące oczy, lekko falowane włosy, wspaniała figura i ten ubiór. Aż przyciąga uwagę innych osób."- często opisują mnie w ten sposób rodzice. Czy aby na pewno taka idealna? Taka piękna? Taka kreatywna? Taka odważna? Możemy się sobie podobać ale często nie podobamy się społeczeństwu. Nie ukrywam. Mam kłopoty w klasie z powodu mojego wyglądu, sposobu mówienia, innych racji i ideałów oraz sportu na którym najbardziej mi zależy.
To że inaczej się ubieram (elegancja, skromność a jednak coś przyciągającego), inaczej mówię (lubię używać niektórych sformułowań z książek), inaczej myślę (posiadam dużą wiedzę na temat zwierząt) a przede wszystkim jazdy konnej. Zawsze byłam gdzieś przy koniu. No w klasie jestem pośmiewiskiem. Owszem możecie się teraz śmiać bo czemu nie? Przecież to taka oferma...
A jednak nosa utrzeć potrafi.
Najgorsza była pierwsza klasa, teraz w drugiej walczę z łzami, bezsilnością oraz chęcią poddania się. To trudne ale jakoś sobie trzeba radzić nie? :D

Moja przyjaciółka wymyśliła bardzo fajne opowiadanie. Ma zapisaną tylko część bo swoje postacie rysuje na oddzielnych kartkach. Robi z nich takie "akta". Mi bardzo się podoba. Ostatnio stwierdziłyśmy że nasza wyobraźnia rani nas same. W jej historii jest kliku przystojnych chłopaków. Naturalne że my dziewczyny nie oglądamy się za byle kim. Tylko że jak On został przez nią narysowany, na zmianę śnimy że Go znamy. Ehhhh...Ta wyobraźnia nie?
W mojej historii też jest kilku przystojnych...I to również jest okrutne.
"Dlaczego tacy ludzie nie istnieją?!"- pytamy się nawzajem.
Fajnie by było, gdyby taki Ktoś istniał. Byłoby to tak wspaniałe jak w lato lody lub zimna woda a w zimę, ciepłe kakao z bitą śmietaną lub herbata.

Na szczęście nie długo majówka ale majówka zaczyna się w piątek i kończy w weekend. Również totalna bezczelność...
No nie przynudzam już. Zawsze jak jest wieczór to takie głębokie refleksje nachodzą na człowieka.
Myśli wtedy o sobie inaczej. Jest to moim zdaniem zdrowe. Macie przynajmniej kilka informacji o mnie x3 Hehehehehehe

Ehhh...To do następnego postu!

~Nana

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Poniedziałkowy banan ;-;

Hej!
Dziś miałam w szkole dosyć śmieszną sytuację. Bowiem na mojej twarzy wylądował banan...Raczej jego skórka i jego kawałek w środku.
Ale od początku:

Dziś, czekając sobie grzecznie na lekcję, siedziałam pod ścianą słuchając muzyki. Przeglądałam Instagrama i raz po raz słychać było donośne śmiechy chłopców, którzy opierali się o parapet po przeciwległej stronie. Śmieją się, żartują i takie tam pierdoły. Kątem oka widzę że mają coś w rękach. Kolega najwyższy, zwany Kołkiem stał na środku tej wesołej gromadki. W pewnej chwili zaczęli coś odliczać. Nie za bardzo wiedziałam o co im chodzi więc to zignorowałam.
I tu w sumie mój i ich błąd. Gdybym podniosła głowę, możliwe że by nim nie rzucili ale że tego nie zrobiłam, odważyli się dokonać tej haniebnej zbrodni.
Banan wylądował na moim szarym swetrze, krawacie (musimy chodzić w krawatach w poniedziałki), telefonie oraz co gorsza twarzy a raczej nosie.
A że ze mnie nerwuska, furiatka i egoistka straszna, wstałam, wzięłam tego pieprzonego banana i wymierzyłam nim cios w twarz Kołka. Wszyscy w śmiech razem ze mną gdy owy pieprzony banan, rozprysł się na twarzy, okularach i rękawie kolegi Kołka.

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to że gamoń odgrażał mi się potem na fizyce.
"Zapłacisz mi za to!"- gdy to w kółko i na okrągło mówił, wiedziałam że to on bananem cisnął.

Nie wiem czy to ogólny brak szacunku do innych ale zrozumiem jakby to był papierek z napisem: kocham cię, lubię cię, ładnie wyglądasz itp.... Ale BANANEM!? No panowie, bez przesady!

Dziewczyny pamiętajcie! Gdy chłopak rzuca w Was bananem (raczej jego skórką) macie prawo do użycia siły fizycznej, psychicznej, bombowej, atomowej oraz nuklearnej...Rzućcie im banana lub kanapkę krzycząc: Jedz to!
Na pewno im posmakuje ;-;'''

Panowie pamiętajcie! Nigdy nie rzucajcie w kobietę bananem bo możecie ucierpieć: fizycznie, psychicznie, bombowo, atomowo oraz nuklearnie. Jeśli już macie zamiar to robić to przynajmniej z jakimś miłym słówkiem np. Lubię cię, Kocham cię, Jesteś ładna i takie tam...

Jednym słowem- Banany są niebezpieczną bronią w walce wręcz, służą jako bomby na twarz oraz są świetną amunicją! (w szczególności skórki od ich .__. )

~Nana

niedziela, 19 kwietnia 2015

Niedzielni zabójcy weekendów


Cześć!
Dziś stwierdziłam że niedziela jest zabójcą całego weekendu. W sumie można sobie pospać do 12 lub iść do kościoła... Ale czy to tego dnia nie myślimy o poniedziałku i ponownym zderzeniem z rzeczywistością? Poniedziałek jest często znienawidzonym dniem. Właśnie w te dni nauczyciele robią sprawdziany i kartkówki, szef w pracy ma zły humor lub młodsze rodzeństwo najbardziej dokazuje.
Najgorzej jest gdy okazuje się że na następny dzień trzeba przeczytać 500 stronicową lekturę z której będzie szczegółowe odpytywanie. Czyli w sumie to oznacza że niedziele nie są zabójcami tylko poszczególne czynniki zabijają te piękne i krótkie, dwa dni wolnego.
 Przerąbane jak w poniedziałek na 6.30 do pracy lub na 7.00.
W przypadku iż chodzę do szkoły sportowej poniedziałek zaczyna od ostrego WF-u (tak 7 rano) a kończę równie ostrym treningiem po którym jest równie znienawidzony niemiecki ( kończę dzień o 15.20 ).
Jednym słowem niedziela od godziny 15.00 jest do dupy ;-;

~Nana

sobota, 18 kwietnia 2015

Witajcie w mych skromnych progach!

Hej!
Na początek coś o mojej osobie:
- Nazywam się Nana, choć rzadko kto tak do mnie mówi. Można znaleźć mnie na różnych forach, bo lubię się w to "bawić". Brunetka, średniego wzrostu, pływam wyczynowo i jeżdżę konno. Ogółem lubię zwierzęta, oglądam anime i czytam mangi ale szału nie ma. Mieszkam w Warszawie i mam 14 (jeszcze) lat, klasa 2 gimnazjum ( oczywiście sportowe ;-; )

-Będę wstawiała tu moje przemyślenia na temat wszystkiego (od rozmyślań dlaczego akurat w tych płatkach jest figurka aż po rozmyślań nad kosmosem). Będę również wstawiała moje rozmyślania nad różnymi mangami i anime. Rysunków raczej wstawiać nie będę, choć raz na jakiś czas coś tam wstawię.
-Czasem zabłądzi tu jakaś historia życia lub zwykła historyjka
-Nie wiem jak często będę wstawiać posty, ale będę się starała wstawić przynajmniej 1 na tydzień


Tak więc krótko o tym co mniej więcej będzie się tu znajdywało.

Mam nadzieję że jakoś się zapoznamy i zaprzyjaźnimy. :) 
 
~Nana