sobota, 25 kwietnia 2015

Koński masochista, psychopata co szarości nie lubi i siłacz co skakać uwielbia

Dzisiaj byłam na jeździe. ( Tsaa, konno jeżdżę od 8-7 lat ) Przez to że spadłam parę miesięcy temu, straciłam pewność siebie na koniu. No życie.
Mam swojego ulubieńca Tajfuna ( mieszanka z koniem pełnej krwi angielskiej i pinto ), fajny bo siwy ( biały ) w ciemne, gniade łaty z "szarawą" obwódką wokół nich.
Tajfek ( istnieje podejrzenie że jest rasistą ) strasznie nie lubi koni myszowatych a myszę jedną mamy. Kaja to połączenie araba z konikiem polskim. Ładna klacz ale też jakaś psycho- masochistka!
Tajfun dziś na jeździe prawie jej nie kopnął a ta leci do niego jak szalona.
Raz dostała tak że się zachwiała...Ale co tam! Jestę masochistę! Lecę po kolejnego kopniaka!
Jest również Hajduk. Hajduk ma w sobie coś od ślązaka, przez co jest strasznie wielki i potężny ale w środku jest jak taka panienka.
Mimo to lubi a wręcz uwielbia skakać przez przeszkody. Who care?! Lecimy tratując wszystko na swojej drodze!

Tak wyglądała moja dzisiejsza jazda. Tsaaa, nikt pewnie z tego nic nie zrozumie ale no trudno :)

Lubię swoje jazdy bo zawsze dzieje się coś ciekawego. A to ktoś spadnie i jest ciasto, koń bryknie, spłoszy się, zrobi coś czego nikt by po nim nie oczekiwał i tak dalej. ale jest przynajmniej fajnie.


Króciutko o tym jak dziś wyglądał mój dzień.
Nie mogę również się doczekać kiedy z przyjaciółką zjemy razem sushi. Odkąd spróbowałam i nauczyłam się mniej więcej jeść pałeczkami, to jest jedna z moich ulubionych przekąsek, potraw regionalnych Japonii. Co prawda dopiero zaczynam poznawać ten kraj ale bardzo mi się podoba. Podoba mi się kultura, język oraz dania.
Obejrzałam ileś tam tych anime i przeczytałam zaledwie jedną mangę i jestem podczas czytania Hellsinga i NO.6 ale raczej otaku siebie nie nazywam.

~Nana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz