środa, 29 kwietnia 2015

Telefon, kontakty i śmierdząca torba

Wczoraj rozwalili mi telefon i nie ma ze mną kontaktu bo reszta telefonów nie działa (zawsze tak jest no ;-; )...Pech chciał że w czwartek lub piątek miałam jeść z przyjaciółką sushi a nie mamy się jak skontaktować xD
No i tak.
A w sprawie telefonu, kolega podniósł moją torbę, spytał się czyja po czym ją upuścił...Wracając z treningu, chcąc słuchać muzyki wyciągam telefon, patrzę- szybka zbita! "O nieeeee.....Zapłacą mi za to..." myślę. No dobra tylko pękło. Próbuję odblokować a mi tu ekran nie reaguje!
No i teraz matka winowajcy tego zajścia twierdzi że nie zapłaci bo to nie jej syn. A jedzie mi tu czołg?!
No właśnie ;-;''''
No i co teraz mam począć? Możliwe że mama (winowajcy) przyjdzie jutro do szkoły i do mnie wyskoczy. Szczerze to nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia!
Taaa...tylko w sumie nie przemyślałam gdzie schowam swój strój do WF i kostium itp. bo kot mi nasikał do torby ;-; Zorientowałam się w szkole jak wyciągałam spodenki żeby się przebrać. Mam farta co? :D

Ps. Wszyscy chcący się ze mną skontaktować- powinnam być 15.30 w domu. No, może trochę później ._.


~Nana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz