czwartek, 23 kwietnia 2015

Refleksje o życiu...

Wybaczcie że nie było ostatnio postu ale tak mi jakoś leń się ujawnił.
Tak, przez ostatnie 3 dni przyszłoroczni licealiści pisali egzaminy czyli 1 i 2 klasa miała wolne. Oczywiście nie mogłam mieć wolnego bo? TRENING! Jeszcze próby do musicalu ( Nana śpiewa! ). Wszystko takie nudne i męczące. Przez to dziadostwo nie pojechałam do Yatty a miałam sobie kupić NO.6 i to jeszcze edycję limitowaną! Bezczelność normalnie. Może jutro pojadę z przyjaciółką a jak nie to pojadę sama...Ewentualnie nie pojadę z braku kasy ;-;'''
Jutro piątek czyli powinien być już jutro chillout i te sprawy, tyle że jestem pływaczką i muszę dosłownie, ciągle pływać. To czasem nudne ale mogę wtedy porozmawiać z "drugim ja". Czasem lepiej porozmawiać  samym sobą niż z osobą w ogóle cię nie rozumiejącą. Wtedy możesz przez chwilę myśleć jak główny bohater jakiejś historii. Możesz myśleć jak patriota, psychopata, stary człowiek lub zwykły gamer lub youtube'er. Ale gdy już wracasz do swojego świata, okazuje się że to nie ty jesteś głównym bohaterem, który ratuje świat, przyjaciół, rodzinę lub kogoś bardzo bliskiego. Okazuje się wtedy że my jesteśmy zwykłymi postaciami, które giną jako pierwsze i nikt nie pamięta ich imienia...Smutne prawda?
Często się tak czuje gdy wychodzę z wody lub gdy zbyt długo przyglądam się sobie w lustrze.
"Idealna, piękna. Śniada cera, piękne błyszczące oczy, lekko falowane włosy, wspaniała figura i ten ubiór. Aż przyciąga uwagę innych osób."- często opisują mnie w ten sposób rodzice. Czy aby na pewno taka idealna? Taka piękna? Taka kreatywna? Taka odważna? Możemy się sobie podobać ale często nie podobamy się społeczeństwu. Nie ukrywam. Mam kłopoty w klasie z powodu mojego wyglądu, sposobu mówienia, innych racji i ideałów oraz sportu na którym najbardziej mi zależy.
To że inaczej się ubieram (elegancja, skromność a jednak coś przyciągającego), inaczej mówię (lubię używać niektórych sformułowań z książek), inaczej myślę (posiadam dużą wiedzę na temat zwierząt) a przede wszystkim jazdy konnej. Zawsze byłam gdzieś przy koniu. No w klasie jestem pośmiewiskiem. Owszem możecie się teraz śmiać bo czemu nie? Przecież to taka oferma...
A jednak nosa utrzeć potrafi.
Najgorsza była pierwsza klasa, teraz w drugiej walczę z łzami, bezsilnością oraz chęcią poddania się. To trudne ale jakoś sobie trzeba radzić nie? :D

Moja przyjaciółka wymyśliła bardzo fajne opowiadanie. Ma zapisaną tylko część bo swoje postacie rysuje na oddzielnych kartkach. Robi z nich takie "akta". Mi bardzo się podoba. Ostatnio stwierdziłyśmy że nasza wyobraźnia rani nas same. W jej historii jest kliku przystojnych chłopaków. Naturalne że my dziewczyny nie oglądamy się za byle kim. Tylko że jak On został przez nią narysowany, na zmianę śnimy że Go znamy. Ehhhh...Ta wyobraźnia nie?
W mojej historii też jest kilku przystojnych...I to również jest okrutne.
"Dlaczego tacy ludzie nie istnieją?!"- pytamy się nawzajem.
Fajnie by było, gdyby taki Ktoś istniał. Byłoby to tak wspaniałe jak w lato lody lub zimna woda a w zimę, ciepłe kakao z bitą śmietaną lub herbata.

Na szczęście nie długo majówka ale majówka zaczyna się w piątek i kończy w weekend. Również totalna bezczelność...
No nie przynudzam już. Zawsze jak jest wieczór to takie głębokie refleksje nachodzą na człowieka.
Myśli wtedy o sobie inaczej. Jest to moim zdaniem zdrowe. Macie przynajmniej kilka informacji o mnie x3 Hehehehehehe

Ehhh...To do następnego postu!

~Nana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz